No i mamy 4 kwietnia. Dokładnie za miesiąc o tej porze będę już po pierwszym egzaminie maturalnym/dojrzałości, czy jak tam chcecie.
Matura to bzdura - chciałoby się powiedzieć. Nie będę prawić filozoficznych rozpraw, czy jest tak w istocie, bo to nic nie zmieni. Maturę trzeba zdać, a roczniki 93' i 92' swój pierwszy egzamin rozpoczynają już za 30 dni.
Trzy lata temu wybrałam najlepsze (nie kryję się z tym) liceum w mieście, które teoretycznie miało mnie bezproblemowo przygotować do egzaminów i dostania się na wymarzony kierunek studiów. Moja mama, zawodowy biol-chem pchała mnie do klasy o takimże profilu. Tata z kolei, z wykształcenia elektryk widział mnie w dziedzinach matematyczno-fizycznych. Ja natomiast byłam kompletnie antyfizyczna i chemiczna, toteż wybrałam klasę o wdzięcznej nazwie szerokie perspektywy. Czyli po prostu ogólną.
W żadnym wypadku nie żałuję wyboru szkoły, za to klasa o takim profilu jest kompletną pomyłką. W planie była realizacja programu ze wszystkich przedmiotów (oprócz matematyki i języka obcego) na poziomie podstawowym przez trzy semestry. Potem mieliśmy mieć możliwość wyboru fakultetów i aż do egzaminów skupienie się tylko na wybranych przedmiotach. W praktyce wyszło inaczej - fakultety, owszem, wybieraliśmy w połowie drugiej klasy, ale realizujemy je dopiero od września zeszłego roku.
Wybrałam historię (tak, jestem samobójcą) i uważam, że to za mój błąd życiowy. Materiał jest naprawdę obszerny w stosunku do innych przedmiotów (nie wszystkich!), o czym dowodzi fakt, że na miesiąc przed egzaminem nie mamy przerobionych jeszcze najważniejszych tematów takich jak dwudziestolecie międzywojenne i II wojna światowa. Nie mówiąc już o powtórkach.
Żałuję bardzo, że nie wybrałam geografii, która zawsze przychodziła mi z łatwością, ale we wrześniu miałam jeszcze ambicję iść na prawo. W styczniu moje priorytety uległy zmianie, a w rekrutacji na ten kierunek geografia jest punktowana dokładnie tak samo jak historia, co obniża moje szanse na dostanie się. Teraz jest już jednak trochę za późno na narzekanie :)
Co oprócz rozszerzonej historii? Język polski i angielski - czyli typowo humanistyczny zestaw. Za to z matematyki jestem póki co zagrożona, a nauczycielka grozi niedopuszczeniem do matury :)
Ja tutaj kciuki mocno bd trzymała:*
OdpowiedzUsuńJa też myślę nad humanistycznym zestawem:)
Zapraszam na nowy post:)
To twoje zdjecie w nagłowku? Jest sliczne, ale jestes strasznie chuda!
OdpowiedzUsuńJestem również bardzo niska, więc nie wygląda to aż tak tragicznie :)
OdpowiedzUsuńJa też trzymam za Ciebie kciuki, a co do kierunków i wyborów. Każdemu może nagle się coś odmienić. Poza tym to chyba byłoby coś dziwnego gdyby ktoś przez całe swoje życie miał tylko jedno zainteresowanie, szedł tylko w jednym kierunku, bo przecież ile wspaniałych rzeczy i zajęć istnieje na tym świecie:)
OdpowiedzUsuńHistoria to faktycznie dużo materiału, pamiętam jak ja zdawałam maturę to vademecum z historii było 3 razy takie jak z wosu. Ale jakoś się przetrwało. Ty też dasz radę ^^
OdpowiedzUsuńCo do papilotów pamiętam jak w podstawówce ciocia mi zrobiła papiloty z gazety to miałam tak poskręcane włosy, że aż krótkie xD
Pozdrawiam!
Mnie za to czeka egzamin gimnazjalny, który w nowej podstawie programowej nazywany jest już "nową maturą"
OdpowiedzUsuńJa też trochę się obawiam, ale przecież... nie taki diabeł straszny Poradzimy sobie! Trzymam za Ciebie kciuki :)
Zapraszam na naszego bloga o modzie, jeśli Ci się spodoba zachęcamy do obserwacji:)
trzymamy kciuuki ;)
OdpowiedzUsuńAle historia?!
http://keepcalmbeautiful.blogspot.com/
ja wybrałam 3 lata temu technikum po feralnym roku w liceum. i jest o wiele lepiej, mimo tego że mam więcej zajęć jest mi naprawdę łatwiej bo robię to co lubię :):):)
OdpowiedzUsuńnie podbieraj jej nie podbieraj:D:D:D ją to może w środku wkurzać choć Ci tego nie okaże:D:D:D:)
geografia zawsze daje jakieś możliwości, ja ją wybrałam ;) już mniej niż 30 dni.. aż strach myśleć !
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy i zapraszamy do siebie ! :)
Ja teraz stoję przed wyborem liceum i muszę przyznać, że kompletnie nie mam pojęcia, co robić...Myślę nad humanistyczną klasą, ale nie wiem, gdzie później na studia, sama już nie wiem :P
OdpowiedzUsuńNo to witaj w grupie, ja także pisze maturę w tym roku, ale ja na razie nie odczuwam stresu czy braku przygotowania, bo bądź co bądź staram się. Ja na swój przedmiot dodatkowy wybrałam rozszerzony angielski i chwilami też żałuję. Miejmy nadzieję, że będę miała chociaż te 30 pkt. żeby nie było mi głupio. :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? :>
Pozdrawiam!
Życze Ci powodzenia na maturze! :* Historie przeskoczysz, tylko wystarczy sie za nia porzadnie zabrac ;) bedzie dobrze ;) Pozdrawiam :) a może masz chęć się poobserwować? :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, cały blogspot będzie trzymał za Ciebie kciuki, nie mozesz nas zawieść:)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo za komentarz :) Powodzenia na maturze :)
OdpowiedzUsuńMoże poobserwujemy się?:)
Ja na szczęście maturę zdaję za rok i postanowiłam, że oprócz podstawowych rzeczy będzie jeszcze chemia podstawowa i rozszerzona ;))
OdpowiedzUsuńI dziękuję za komentarz u siebie
Hmmm, o ile dobrze się orientuję, to dodatkowych przedmiotów nie można zdawać na obu poziomach :)
UsuńJa żałuję tylko, że zdecydowałam się na podstawową biologię. Do tego mam rozszerzony polski, angielski i chemię. Oraz podstawową matmę.
OdpowiedzUsuńpowodzenia na maturze, na pewno dasz sobie radę ;) ja jeszcze nie zdecydowałam, co będę zdawac,ale pewnie też bedzie to historia, chociaż wiem, ze to samobójstwo, ale co poradzę ze ją kocham? może i na mat fizie trzaskałabym zadanka, bo byłam dobra ze ścisłych przedmiotów. ale wolę być swietną humanistką niż średnią matematyczką. idx za głosem serca ;* pozdrawiam. obserwuję ;D
OdpowiedzUsuńCzytając to czuję się tak, jakbym czytała o sobie.
OdpowiedzUsuńTeż poszłam do nejlepszej szkoły w mieście z myślą, że zdam doskonale maturę, i nie myliłam się, szkoła jest dobra, ale profil, który wybrałam nie jest w ogóle dla mnie.
Jestem na humanistycznym, zdaje rozszerzony polski i dodatkowo podstawę geografii. Żałuję, bo dobrze radzę sobie z nią, przychodzi mi z łatwością, a piszę tylko podstawę..może poczekam rok, pójdę na inny kierunek a później napiszę rozszerzenie i przeniosę się na wymarzone studia geograficzne. Zobaczymy, oby jakoś było..
A Tobie życzę powodzenia na maturze :)
Z przykrością muszę stwierdzić, że kogo bym nie zapytała po trzech latach liceum, jak Ci się podobał Twój profil, to słyszę: do kitu... Ja akurat za rok zdaję maturę i muszę przyznać, że gdybym miała wybierać jeszcze raz, to wybrałabym zupełnie inną szkołę, gdzie naprawdę będę mogła się przygotować. Także nie jesteś sama. Życzę powodzenia. W wolnej chwili zajrzyj na mojego bloga. Pozdrawiam. www.distinguish-yourself.blogspot.com
OdpowiedzUsuń