W poniedziałek pisałam rozszerzenie z języka polskiego i zostałam miło zaskoczona :) Z racji tego, że nie jestem miłośniczką poezji, od razu przystąpiłam do analizy opowiadania "Przed Lustrem" autorstwa Idy Fink. Mimo tego, że nie ukazał się jeszcze oficjalny klucz, jestem dobrej myśli. Rozwiązania, które zaprezentowały niektóre portale pokrywają się bowiem z moimi w 90%. Oczywiście punktowane są również inne elementy takie jak styl, zapis i kompozycja, ale to właśnie za treść można zebrać najwięcej punktów.
Wczoraj była matematyka, moja zmora. Podsumuję krótko - spodziewam się nieco ponad 70% i nie zgadzam się z dopuszczającym na świadectwie :D
Jutro piszę oba poziomy angielskiego. Żałuję trochę, że egzaminy nie zostały rozdzielone tak jak polski i matematyka, bo po doświadczeniach z próbnych matur wiem, że przy drugiej części rozszerzenia będę wykończona. W poniedziałek 14 natomiast czeka mnie historia, która przeraża mnie najbardziej. Liczę jednak na dużo, dużo szczęścia!
Ta istota na samym środku w to ja. Miałam wątpliwą przyjemność siedzieć w pierwszej ławce. Przed egzaminem z polskiego :)